Co to tiny house, o co chodzi z domami na kołach?

Tiny house to fenomen, który swoje źródła ma w USA i właśnie teraz zyskuje dużą popularność także w Europie. Mówi się wręcz o tiny house movement, czyli o ruchu małych domów.

Tiny houses on wheels (w skrócie THOW) to w dosłownym tłumaczeniu malutkie domy na kołach. Są zbudowane w przy użyciu tradycyjnych technik i często z wykorzystaniem naturalnych materiałów. Mogą mieć różne kształty, ale wyglądem nawiązują do dużych, „normalnych” domów, choć są oczywiście odpowiednio mniejsze. Mają koła oraz zaprojektowane i wykonane są tak, aby można było je ciągnąć autem po drogach.

www.redukt.org

www.tumbleweedhouses.com

www.tumbleweedhouses.com

www.newfrontiertinyhomes.com

Nie ma jednej definicji, jednak najczęściej tiny house on wheels charakteryzują:

1.     niewielka powierzchnia, najczęściej poniżej 20 m2

2.     wielofunkcyjnie zaaranżowana przestrzeń: część dzienna, aneks kuchenny, miejsce do spania, łazienka z toaletą i prysznicem, nierzadko z modułowymi meblami

3.     całoroczna izolacja, która umożliwia wykorzystywanie go w sposób ciągły

4.     przyłącza i instalacje elektryczna, wodno-kanalizacyjna, gazowa, wentylacyjna, grzewcza pozwalająca na korzystanie, jak z dużego domu, ale też często w wyjątkowy sposób (np. prąd z sieci lub z baterii; woda ze zbiornika lub z wodociągu; bezwodne toalety kompostowe, jeśli nie ma kanalizacji)

5.     drzwi i okna jak w tradycyjnych domach

6.     osadzenie na specjalnym podwoziu, z kołami, aby mógł być ciągnięty przez auto jak przyczepa

7.     ograniczone wymiary, aby mógł być przewożony po drogach – maksymalnie 2,55 metry szerokości i 4 metry wysokości (wg przepisów w PL i UE)

8.     może ważyć maksymalnie 3,5 tony (wg przepisów w PL i UE)


Krótka historia...

... w USA

Mobilne budownictwo ma swoją długą historię. Jednak koncept i fenomen tiny house, jaki znamy w obecnym kształcie ma swoje źródła w USA, gdzie dynamicznie rozwija się od przeszło 10 lat. Była to odpowiedź na szereg wydarzeń, które wstrząsnęły amerykańskim rynkiem mieszkaniowym. Amerykanie przez dekady budowali coraz większe domy (w 2007 roku przeciętna wielkość amerykańskiego jednorodzinnego domu wynosiła aż 230 m2.)  Kryzys finansowy z lat 2007-2008 i załamanie na rynku nieruchomości oraz katastrofy, takie jak huragan Katrina i Rita, które spustoszyły południowe stany, spowodowały, że wiele osób straciło swoje domy i jednocześnie dla wielu, kupno domu stało jeszcze trudniejsze. Pojawili się w tamtym czasie pionierzy, którzy zbudowali pierwsze tiny houses do stałego zamieszkania. Inspirowali coraz więcej osób, a w ciągu tych ostatnich lat tysiące ludzi wybrało taki styl życia. Fenomen znajduje potwierdzenie w wydarzeniach takich, jak organizowane w różnych częściach kraju tiny house jamborees, czyli tematyczne wydarzenia odwiedzane przez dziesiątki tysięcy osób, w programach telewizyjnych poświęconych małym domom, setkach blogów, warsztatach, w dyskusjach publicznych, lokalnych debatach.

... w Europie

W Europie właśnie teraz rośnie grono entuzjastów małych domów na kołach. Najszybciej popularność zdobywają w Niemczech, Francji i Holandii. Mamy trochę więcej wyzwań niż w USA, ponieważ przepisy w UE powodują, że domy muszą być mniejsze i lżejsze.

To właśnie w Holandii mieszka Marjolein Jonker, jedna z pionierek i ambasadorek ruchu w Europie. Od maja 2016 roku żyje w wykonanym specjalnie dla niej tiny house. Swoimi doświadczeniami dzieli się m.in. na swoim profilu facebookowym: https://www.facebook.com/marjoleininhetklein/.

Inspiruje bardzo wiele osób i myślę, że dzięki jej zaangażowaniu tak wiele osób na serio rozważa tiny house jako sposób na życie. Poznaliśmy się, gdy organizowała pierwszy duży event w Holandii i chyba w całej Europie, poświęcony małym domom na kołach, w którym brałem udział w październiku 2017 r. w Almere koło Amsterdamu. Wydarzenie odwiedziło kilka tysięcy osób. 

www.marjoleininhetklein.com

www.marjoleininhetklein.com

W Berlinie pionier i projektant Van Bo Le-Mentzel zainicjował w 2016 Tinyhouse University i jest kuratorem Bauhaus Campus Berlin. Jest to wyjątkową inicjatywa, która zajmuje się edukacją, projektowaniem i upowszechnianiem małych domów, czuła także na problemy społeczne – integracji czy wykluczenia. Przez cały 2017 rok działają nad rozpropagowaniem idei tiny house i praktycznymi badaniami nad mobilną architekturą. Van Bo stworzył wiele świetnych projektów, m.in. „100-Euro-Wohnung”, dom na kołach, który można wynająć za 100 euro na miesiąc. Dom jest kompaktowy i oryginalnie paprojektowany, widziałem na własne oczy, ma zaledwie 6,4 m2 powierzchni, nie licząc antresoli, ale zmieściło się tam wszystko, co jest niezbędne do mieszkania i pracy. Wiecej o Tinyhouse University: https://www.facebook.com/tinyhouseuniversity/

100-Euro-Wohnung, mat. własne

100-Euro-Wohnung, mat. własne

A na koniec – z humorem i na poważnie: jako mieszkaniec Poznania tak naprawdę czuję, że historia domów na kołach zaczęła się ponad sto lat temu od przypadku Michała Drzymały, polskiego chłopa z Poznańskiego. Jego pomysłowość zmuszała do rozpatrywania domu w innych kategoriach niż wcześniej.

Chcę, żeby domy REDUKT także otwierały ludziom nowe możliwości i inspirowały do zmian.

Marcin